Gdy świadomie dotykam ziemi
Koncepcja codziennego dotykania Ziemi jest oczywista, zrozumiała, usprawiedliwiona choćby grawitacją - dla starszych i bezpośrednią bliskością – dla Małych, którzy od niej zaczynają swą podróż wzwyż.
Oczywistość tej koncepcji powoduje, że przyjmujemy ten dotyk jako nam należny, uzasadniony, naturalny (?), bezpieczny i w zasadzie niezauważalny. Tak oczywisty, że pomijalny w naszym przeciętnym postrzeganiu i opisywaniu. W zasadzie nieświadomy.
Jednakże cała sytuacja ma się inaczej, gdy to nie my dotykamy Ziemi, a niejako Ona dotyka nas – podczas niezamierzonego upadku, zbyt silnego lub zbyt wysokiego skoku, osypania się na nas czy nasypania nam jej przypadkiem do oczu, pobrudzenia nam ubrania czy butów. Wtedy nagle zostaje zauważona, a wobec Niej nierzadko zostaje zgłoszona nasza pretensja. Niezasłużona przez Nią pretensja.
A może by tak powrócić do świadomego Jej dotykania? A może pozwolić Jej się bardziej świadomie dotykać?
Proponuję Wam świadomą wędrówkę Waszych ciał po Ziemi - próby chodzenia po Niej na czworakach, chodzenia boso, zanurzania dłoni i stóp głęboko, przesypywania jej przez palce, obejmowania, (tak, nawet obejmowania!), łaskotania się czy masowania przy jej pomocy, turlania, naciskania. Zauważmy w Niej przyjaciółkę chętną do zabawy, źródło naturalnego oporu i wsparcia, dawczynię głębokiego oddechu i poczucia ulgi, gdy pozwala naszym zmęczonym walką z grawitacją ciałom, przylgnąć do Niej całym ciała ciężarem.
Czy to brzmi jak warsztat dla dzieci? Nie? A jednak! W takim przewrotnym ujęciu, to dzieci stają się naszymi przewodnikami w zabawie. Wspólne próby podążania za prowadzącą, zaskakujące ćwiczenia i naturalne dla dziecka aktywności, pozwolą nam wszystkim cieszyć się kontaktem z Matką Ziemią. Jeśli uznasz, że bezpośredniość tego kontaktu (bose stopy, leżenie na trawie) Ci nie odpowiadają albo nie wystarczają (sic!) zapewnij sobie i swojemu dziecku „pośredników” - sposoby/narzędzia na, powiedzmy, pośrednie doświadczanie przyjemności z kontaktu z Ziemią.
I dodam jeszcze coś – jeśli kojarzysz sformułowania „uziemienie” czy „zrównanie z ziemią” negatywnie – pora się od tego oddzielić, zadać kłam stereotypom. Świadomie i z uwagą doświadczając ciałem uziemienia, zmienisz zdanie - poczujesz, że masz wsparcie, odpoczynek, siłę. I zupełnie inny, niejako bazowy, ogląd rzeczywistości. Serdecznie polecam.